Przeglądasz kategorię

Na własnej skórze

Galdhøpiggen szczyt norwegia Paweł Kempa tusalwy


PRZEJDŹ DO WPISU

View more
Na własnej skórze Wyzwania

Galdhøpiggen – jak zdobyć najwyższy szczyt Norwegii i Skandynawii

Autor:
opublikowano
3 sierpnia 2018
Trekking  na Galdhøpiggen, czyli najwyższą górę Norwegii należy do tych z gatunku łatwych, ale z przygodami, bo wybrałem z przyjaciółmi wersję z przejściem przez lodowiec. Trudność polega na tym, że musisz przygotować się niemal na każdą pogodę: od upału po śnieżycę nawet latem. Stanąć na dachu Skandynawii to jakby wejść do siedziby olbrzymów z nordyckich sag.
Kilimandżaro obóz Shira, Trekking, Tanzania


PRZEJDŹ DO WPISU

View more
Na własnej skórze Wyzwania

Jak wejść na Kilimandżaro – najwyższy szczyt Afryki krok po kroku

Autor:
opublikowano
15 kwietnia 2018
Pogłoski o zupełnym stopieniu się lodowców na Kilimandżaro są znacznie przesadzone. Znacznie przesadzone są też pogłoski, że wejście na 5895 metrów to bułka z masłem i bananem. Sprawdziłem w Tanzanii na własnej skórze, że trekking na dach Afryki daje trochę w kość, ale za to dawka przygody i wyzwana jest z gatunku tych, które pamięta się do końca życia. A lwy takie emocje lubią bardzo i oblizują się potem długo na ich wspomnienie.
Paweł Kempa
Polska

Pamiętam jak marzyłem, żeby zobaczyć lwy w Nogongoro. Moimi idolami z dzieciństwa byli Tony Halik i Sir David Attenborough. Wodziłem palcem po mapach zapewne tak, jak oni. Zostałem dziennikarzem z żyłką podróżniczą. Współpracuję z National Geographic Traveler. Przez 5 lat tworzyłem w Men’s Health dział „Wyzwania”, a sporty ekstremalne testowałem na własnej skórze. Lubię ostrą kuchnię tajską, norweskie lodowce i zapach afrykańskiego buszu o poranku. Z żoną i rocznym dzieckiem ruszyłem przez Indonezję, Malezję i Tajlandię, gdzie zostałem zainfekowany nieuleczalnym wirusem podróżowania we troje. Pewnego dnia spojrzałem prosto w oczy lwicy w Ngorongoro.

O blogu

Na blogu Tu są lwy ruszasz ze mną w podróż. Zamieściłem tu przygody, patenty, opisałem miejsca i wyzwania, których doświadczyłem na własnej skórze. Bo każdy ma swój Everest i każdy ma swoje „lwy” do odkrycia – czasem za płotem, czasem na końcu świata. Nazwa Tu są lwy nawiązuje do łacińskiego zapisu „Hic sunt leones”. W ten sposób oznaczano na antycznych mapach tereny dzikie, nieznane kartografom. Tą odkrytą wiedzą, ale – co najważniejsze – emocjami dzielę się tu z Tobą.

Lwy polują na zdjęcia
Lwy polecają: