Lwy buszują po świecie Podróże

Sri Lanka – odwiedzam plantację i małą fabrykę herbaty Geragama

Autor:
opublikowano
20 lutego 2019

Jaki zapach roznosi się w fabryce herbaty? Earl Grey, bergamotka? Wcale nie. Pachnie tam suszącym się… sianem. Bo dobra herbata to liście zalane wodą, a nie jakieś tam smakowe wygibasy. Na Sri Lance poszukiwałem dobrej jakości herbaty na północ od miasta Kandy. Trafiłem do Geragamy,

Sri Lanka, herbata, Paweł Kempa, Tu są lwy

Plantacja Geragama nie należy do najsłynniejszych na Sri Lance, ale produkuje bardzo dobrej jakości herbatę.

Jak robi się herbatę?

Siedzę nad kubkiem herbaty przywiezionej ze Sri Lanki, bo trochę mnie suszy po zmontowaniu film z herbacianej plantacji i małej fabryki Geragama na Sri Lance. Cały proces powstawania herbaty można streścić następująco: zbiory – suszenie – rolowanie i zwijanie – fermentacja – suszenie – sortowanie – pakowanie – sprzedaż. Plantacja przy Geragama szczyci się, że wszystkie liście zbierane są ręcznie – oficjalnie 3 najmłodsze liście z gałązki, ale widziałem, że kobiety na polu rwały jak leci;)

Fabryka i degustacja herbaty w przyzakładowym sklepie

Stare maszyny z początku XX wieku pamiętały czasy kolonialne, ale skoro działają, to po co zmieniać je na takie, sterowane smartfonem. Młoda przewodniczka Thilini opowiadała o całym procesie. Na końcu czekała degustacja i oczywiście shopping. Ceny bardzo wysokie. najbardziej szlachetny gatunek (tzw silver&gold), czyli najmłodsze, dziewicze listki, był cenowo poza naszym zasięgiem. Z tej fabryki eksportują głównie do UK, ale też Australii, NZ oraz na rynek lokalny. Nasz kierowca Indika Kodithuwakku mówił, że sam ją kupuje i ceni właśnie za jakość, choć na rynku lokalnym też kosztuje dużo więcej nić popularne Liptony czy Dilmahy. Degustacja herbat w przyzakładowej fabryce była za free. Według lokalnych zwyczajów podaje się do niej skarmelizowany cukier palmowy w kostkach. Nie wrzuca się go do filiżanki, ale bierze do ust i popija herbatą.

Sri Lanka Geragama tea factory

Maszyny w fabryce Geragama może stare, ale jare.

Jak kupić dobrą herbatę

Odpuść wszelkie zapachowe. To zwykła chemia. W Geragamie dodawano tylko naturalne, suszone owoce. Najlepsze gatunki herbat kosztują zadziwiająco dużo (wspomniane silver&gold), ale niezły jest też zmieszany z mniej szlachetnym częściami liści BOPF lub BOP. Do zwykłych torebek trafia DUST, czyli pył pozostały przy produkcji i mielone patyki. 

Wstęp do fabryki Geragama i poznawanie jej herbacianych zakamarków był darmowy. Degustacja także. W dobrym tonie jest zrobienie zakupów w przyzakładowym sklepie. 

Sri Lanka Geragama tea Pawel Kempa Tu są lwy

Plantacja herbaty Geragama na północ od miasta Kandy.

TAGS
WPISY POWIĄZANE

DODAJ KOMENTARZ

Paweł Kempa
Polska

Pamiętam jak marzyłem, żeby zobaczyć lwy w Nogongoro. Moimi idolami z dzieciństwa byli Tony Halik i Sir David Attenborough. Wodziłem palcem po mapach zapewne tak, jak oni. Zostałem dziennikarzem z żyłką podróżniczą. Współpracuję z National Geographic Traveler. Przez 5 lat tworzyłem w Men’s Health dział „Wyzwania”, a sporty ekstremalne testowałem na własnej skórze. Lubię ostrą kuchnię tajską, norweskie lodowce i zapach afrykańskiego buszu o poranku. Z żoną i rocznym dzieckiem ruszyłem przez Indonezję, Malezję i Tajlandię, gdzie zostałem zainfekowany nieuleczalnym wirusem podróżowania we troje. Pewnego dnia spojrzałem prosto w oczy lwicy w Ngorongoro.

O blogu

Na blogu Tu są lwy ruszasz ze mną w podróż. Zamieściłem tu przygody, patenty, opisałem miejsca i wyzwania, których doświadczyłem na własnej skórze. Bo każdy ma swój Everest i każdy ma swoje „lwy” do odkrycia – czasem za płotem, czasem na końcu świata. Nazwa Tu są lwy nawiązuje do łacińskiego zapisu „Hic sunt leones”. W ten sposób oznaczano na antycznych mapach tereny dzikie, nieznane kartografom. Tą odkrytą wiedzą, ale – co najważniejsze – emocjami dzielę się tu z Tobą.

Lwy polują na zdjęcia
Lwy polecają: