Z idolami i z wąsem
Bieg Niepodległości z… wąsem i idolami kosza.Wrocław 11.11.2015.
Hodowany niczym legwan w terrarium, karmiony jak kasztanka Marszałka najlepszym owsem. Miał być jak Piłsudski, a wyszedł jak wąs Jamesa Hetfielda z Metallica w latach 90. Ponoć wąsacze z czasem po szumie wąsów poznają z jaką prędkością biegną — twierdzi Jan Poniecki z Sycowa, sam posiadacz wąsów. Ale daleko mi do takiego czucia i długości wibrysów.
À propos lat 90. Za takie zdjęcie w 1995 roku dałbym dużo i na pewno zawisłoby nad łóżkiem:).
PS
Tego pamiętnego dnia Adam Wójcik nie biegł, ale Maciej Zieliński owszem. I taka drobna satysfakcja: byliśmy szybsi z Olą w wózku od Macieja. Yeee. 20 lat czekania, żeby choć w bieganiu być w lepszym od idola z parkietu.
PS 2 (11.11.2017)
Adam już z nami nie pobiegnie… Wspaniały człowiek i sportowiec. Cieszę się, że miałem zaszczyt go poznać i porozmawiać choć chwilę. Adamie… Rest In Peace. Rest in basket’s heaven.